Marek Nowakowski jest twórcą wielu opowiadać, a jednym z nich jest tekst Górą „Edek”, opublikowany w tomie „Prawo prerii” z roku 1999. Tytuł dzieła nawiązuje do słynnego dramatu Sławomira Mrożka, czyli do „Tanga”, w którym jeden z bohaterów nosił właśnie imię Edek. Utwór Nowakowskiego zawiera w sobie trafną diagnozę otaczającej autora rzeczywistości.
Górą Edek – streszczenie krótkie
Na zatłoczonej, ruchliwej ulicy w mieście zwalnia się miejsce parkingowe. Dostrzega je kierowca niewielkiego fiata i próbuje na nim zaparkować. Niestety nie jest najlepszym kierowcą i zostawia sporo wolnej przestrzeni. Dostrzega to kierowca lśniącego, wielkiego forda i próbuje zająć miejsce fiata. Pierwszy kierowca nie chce ustąpić, używa klaksonu i walczy o swoje miejsce. Drugi kierowca nie chce jednak ustąpić. W tym czasie ulica zaczyna się blokować, inne samochody nie mogą przejechać. Kierowca fiata wreszcie ignoruje, próbuje jednak porozmawiać z drugim mężczyzną. Ten – człowiek imieniem Edek – zupełnie go ignoruje, wysiada z samochodu i udaje się na zakupy.
Górą Edek – streszczenie szczegółowe
Sytuacja na ulicy
Za pomocą narracji pierwszoosobowej autor opowiada sytuację, jakiej był świadkiem. Miała ona miejsce na wyjątkowo ruchliwej i zakorkowanej ulicy, gdzie kierowcy walczyli o każdy skrawek wolnego miejsca. Ostatecznie kierowca niewielkiego fiata dostrzega wolną przestrzeń i chce na niej zaparkować. Robi to jednak na tyle nieudolnie, że zostawia za sobą skrawek wolnego miejsca, które szybko dostrzega kierowca wielkiego forda, tytułowy Edek, imiennik postaci znanej z dramatu Mrożka i do niej nawiązujący.
Walka o wolne miejsce parkingowe
Kierowca forda szybko zajmuje zwolnione miejsce za fiatem i siedzi mu na zderzaku. Nie szanuje prawa pierwszeństwa, jakie panuje w ruchu drogowym. Pierwszy mężczyzna nie ma jednak zamiaru ustępować i odjeżdżać. Pozostaje na miejscu i zdenerwowany używa klaksonu, by dać drugiemu kierowcy do zrozumienia, że nie odstąpi mu znalezionego przez siebie wolnego miejsca. Sytuacja trwa przez dłuższą chwilę i zdaje się nie mieć dobrego rozwiązania. Doprowadza to także do zablokowania ruchu na ulicy. Inni kierowcy nie mogą przez to przejechać, sytuacja robi się nerwowa.
Rezygnacja kierowcy fiata
Kierowca fiata nie wytrzymuje napięcia i ostatecznie ustępuje Edkowi. Nie chce jednak tak zostawić tej sytuacji, wychodzi więc ze swojego samochodu, chcąc porozmawiać o tym z drugim mężczyzną, jest wyraźnie zdenerwowany i rozżalony jego zachowaniem. Pyta go, jak Edek mógł się zachować w tak nieuprzejmy sposób. Nie uzyskuje jednak żadnej odpowiedzi na swoje pytanie. Kierowca forda po prostu opuszcza bez słowa swój samochód i jak gdyby nigdy nic udaje się na dalsze zakupy. Narrator widzi, że Edek i jego auto są wyraźnie więksi od drugiego mężczyzny i jego fiata. Brutalna siła po raz kolejny zwycięża nad inteligencją tego świata.