Miłość przez wielu uznawana jest za najpiękniejsze uczucie, jakiego może doświadczyć człowiek. Daje ona wiele możliwości rozwoju oraz lepszego poznania smaku życia. Dużo przestrzeni poświęcali jej romantycy, którzy traktowali ją jako inspirację, choć nie zawsze było to uczucie szczęśliwe. Obraz miłości, którą najczęściej odczuwał bohater romantyczny, jest raczej pesymistyczny — była ona z wielu przyczyn nieszczęśliwa (w większości przez nieodwzajemnienie), jednak ból dawał inspirację do tworzenia. Niektórych miłość ta popychała do samobójstwa (Werter z „Cierpień Młodego Wertera” J. W. Goethego, Gustaw z „Dziadów” cz. IV i III Adama Mickiewicza czy też Kordian z „Kordiana” Juliusza Słowackiego). Mogła jednak podcinać skrzydła również w inny sposób.
Nieodwzajemnione zauroczenie lub zakochanie się nie jest niczym rzadko spotykanym. Wiąże się to z dużym bólem i dyskomfortem. Stan ten może trwać bardzo długo, jeśli dalej próbuje się zabiegać o względy tej drugiej osoby. Wtedy zaprząta to umysł i prowadzi do pewnego rodzaju zniewolenia emocjonalnego. Przeświadczenie to było obecne od wieków w kulturze i literaturze europejskiej. Wielki mistrz, Francesco Petrarka już w XIV wieku opisał taki przypadek. W ponad 360 utworach (głównie sonetach) cyklu „Canzoniere” (nazywanego również „Drobne wiersze włoskie” lub „Do Laury”, od adresatki tekstów) pokazał, jak uczucie może inspirować człowieka, ale także zniewalać.
Po spotkaniu kobiety Petrarka nie potrafi już myśleć o niczym innym. Poświęca jej całą swoją uwagę, rozpacza także, gdy dowiaduje się o jej śmierci. Jest jednak pewny, że spotkają się w niebie i tam będą szczęśliwi. Pragnie unieśmiertelnić ją w swojej poezji, co z resztą mu się udało. Opisuje miłość doskonałą, platoniczną, Petrarka pragnie złączenia dusz z ukochaną. Skupia się na pięknie zewnętrznym kobiety, jednak nic nie wskazuje, że pragnie jej w sposób fizyczny. Nieszczęśliwa miłość skłoniła go do napisania tak wielu pięknych utworów, jednak także zniewoliła — nie potrafił myśleć o niczym innym, niż Laura. Podcinało mu to więc skrzydła.
Uczucie zauroczenia/zakochania było jednym z najpopularniejszych tematów dzieł romantyzmu. Obok zjawisk nadprzyrodzonych, motyw ten pojawiał się najczęściej. Poeci często inspirowali się swoimi doświadczeniami w niezrealizowanej czy zakazanej miłości. Juliusz Słowacki był prawdopodobnie jako 14-letni chłopiec zakochany w Ludwice Śniadeckiej. Inteligentna, oczytana i wyjątkowo piękna kobieta stanowiła ideał romantycznej kobiety. Problemem okazał się wiek kobiety, była ona sześć lat starsza od wielbiciela. Nie wiadomo, czy odwzajemniała jego uczucie, jednak nie ma na to dowodów.
Historia ta z pewnością stała się inspiracją do nieszczęśliwej miłości Kordiana, tytułowego bohatera dramatu Juliusza Słowackiego. Jako piętnastolatek zakochuje się w Laurze, która traktuje go z góry, ponieważ jest od niej młodszy. Nie podoba się jej, że jest nadal dziecinny, dlatego odrzuca go. Widzi jednak zapędy samobójcze chłopaka, dlatego próbuje go pocieszyć. Nie dogadują się, Kordian ma poczucie, że niedostępna dla niego ukochana dodatkowo z niego kpi. Młodzieniec wiesza się na koniec pierwszego aktu. Nieszczęśliwa miłość chłopca sprawiła, że dokonał czynu ostatecznego.
Johann Wolfgang von Goethe klasyfikowany jest jako romantyk lub preromantyk, ponieważ tworzył jeszcze w oświeceniu. Historia Wertera z „Cierpień Młodego Wertera” dała jednak początek nowemu typowi bohatera romantycznego, który nieszczęśliwie się zakochuje. Autor również najpewniej inspirował się własną historią, Nieszczęśliwa miłość do zaręczonej już Charlotte Buff stała się podstawą do historii Wertera, zakochanego w Lotcie (imię bohaterki powieści epistolarnej jest także skrótem imienia Charlotte). Miłość zainspirowała Goethego do napisania powieści, jednak w ramach opowieści podcięła skrzydła Werterowi, który postanowił popełnić samobójstwo.
Zaprezentowane przykłady potwierdzają założenie, że miłość może być siłą inspirującą, ale także destrukcyjną. Autorzy często pisząc bohaterów nieszczęśliwie zakochanych, posługiwali się własnym doświadczeniem. Dotyczy to zarówno literatów z romantyzmu, jak i wcześniejszych (Petrarka). Nawet szczęśliwe uczucie może być pewnego rodzaju ograniczeniem, ponieważ ludzie zakochani często rezygnują z planów, aby przebywać z ukochaną osobą. Mimo wszystko warto kochać, ponieważ jak stwierdził Paweł z Tarsu w „Hymnie o miłości”, bez niej jesteśmy niczym.