Motyw snu jest bardzo popularny i powszechny w literaturze każdej epoki. Przedstawiany jest jednak na wiele różnych sposobów. Czasem to magiczna granica między światem żywych i umarłych, strefą życia realnego i marzeń. Łączy rzeczywistość z przestrzenią nadprzyrodzoną. Popularne jest także pojęcie oniryzmu, które wiąże się nie tylko z przedstawieniem motywu snu, ale również z odrzuceniem realistycznego przebiegu wydarzeń i specyficzne przedstawienie bohaterów oraz ich przygód. Jednym z utworów ukazujących sen w niezwykły sposób, jest wiersz Wisławy Szymborskiej „Pochwała snów”.
Pochwała snów – analiza i środki stylistyczne
Utwór „Pochwała snów” składa się z piętnastu dwuwersowych strof. Brak mu rymów, czyli jest to wiersz wolny.
Podmiot liryczny zdradza swoją obecność za pomocą czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej, np.: „rozmawiam”, „prowadzę”, „fruwam”. Osoba mówiąca przedstawia, co widzi w swoich snach, przyjmuje taką postawę, jakby chwaliła się co potrafi w nich zrobić, zobaczyć i czego doświadczyć.
W utworze pojawiło się wiele środków stylistycznych, między innymi epitety, np.: „poważni święci”, „lepszy bok”, metafory, np.: „Jestem, ale nie muszę być dzieckiem epoki”, a także porównania, np.: „maluję jak Vermeer van Delft” ( to słynny holenderski malarz). W wierszu pojawia się dużo przerzutni, czyli przeniesienia części wypowiedzi do następnego wersu, co wpływa na jego intonację. Cały utwór stanowi ogromne wyliczenie wszystkiego, co we śnie przytrafia się osobie mówiącej.
Pochwała snów – interpretacja wiersza
Marzenia senne
Sen przedstawiony w utworze to czas przeżywania czegoś niesamowitego, na co nie mielibyśmy szansy i okazji w realnym życiu. To miejsce na spełnianie marzeń, iluzję, doświadczanie niemożliwego. Świat snów jest fantastyczny i kolorowy. Podmiot liryczny wspomina, że potrafi w nim latać sam z siebie, rozmawiać po grecku nie tylko z żywymi, tzn. że może prowadzić konwersacje z osobami, których nie ma już wśród nas, może cudownie grać na instrumentach, widzieć egzotyczne zwierzęta.
Ciekawym zabiegiem jest przedstawienie pisania wielkich utworów w sferze marzeń sennych, zważywszy na to, że autorka wiersza to wybitna postać literacka. Zdobyła Nagrodę Nobla w tej dziedzinie, a mimo to przedstawiła bycie wielką pisarką jako marzenie senne. W ten sposób Wisława Szymborska sprowadza odbiorcę na ziemię i przypomina, że marzenia się spełniają – warto śnić i chcieć, bo sukces jest w naszym zasięgu.
Różnica między życiem, a snem
Bardzo istotne jest przedstawienie w utworze różnicy między tym, co przeżywany we śnie, a tym co przytrafia się człowiekowi w realu. W rzeczywistości śmierć przychodzi znienacka i nie możemy nic na to poradzić. We śnie budzimy się nagle. Po chwili zapominamy o koszmarze. Otwieramy oczy bezpieczni, w swoich łóżkach. Kiedy we śnie wybucha wojna, możemy przebudzić się, obrócić na drugi bok i rozpocząć kolejną przygodę w swojej własnej głowie. Rzeczywistość jest zdecydowanie bardziej brutalna. W fantastycznym świecie nikt z nas nie musi być dzieckiem swojej epoki. Możemy marzyć o życiu w minionych wiekach albo w przyszłości, gdzie wszystko jest możliwe. Żyjąc tu i teraz jesteśmy przypisywani do konkretnych grup społecznych, konkretnej epoki, czasów.
Tytułowa „Pochwała snów” polega tu na ukazaniu ich niezwykłości i możliwości ucieczki i wybudzenia się z każdej ciężkiej sytuacji, której doświadczamy w tym fantastycznym świecie. Prawdziwe życie nie jest aż tak łaskawe. W trudnej chwili nie możemy uszczypnąć się i obudzić nawet z najgorszego koszmaru – jest to możliwe tylko w snach. W nich wszystko jest błahe, mało ważne, wszystko minie. Oczywiście są osoby, które starają się zapisywać i interpretować swoje sny. Możliwe, że należy do nich także podmiot liryczny, ponieważ przytacza to co przyśniło mu się dwa lata temu. Zwykle zapominamy o takich szczegółach i są dla nas mało znaczące.
Podsumowanie
„Pochwała snów” to utwór który dosłownie przypomina o niezwykłości i fantastyczności marzeń sennych, w których pragnienia się spełniają, mamy nadludzkie umiejętności, jesteśmy bezpieczni, nic nie może tak naprawdę nas zranić. Z każdego koszmaru wybudzamy się i wracamy do bezpiecznego domu i własnego łóżka. Jest to zupełne przeciwieństwa prawdziwego życia, gdzie śmierć, ból i wojna są niezależne od naszej woli.
Trudne doświadczenia towarzyszą nam od zawsze i są nieodzownym elementem egzystencji człowieka. Warto jednak zastanowić się, który z tych światów jest lepszy – ten fantastyczny, czy realistyczny i prawdziwy. W jednym żyjemy marzeniami i iluzją, w drugim doświadczamy, uczymy się i czerpiemy garściami z każdej chwili jaka nas spotyka.