Tren XVII – interpretacja

Autor: Marcin Puzio

Jan Kochanowski był renesansowym poetą tworzącym fraszki, pieśni i dramaty. Po tragedii, jaka spotkała jego rodzinę (śmierć najmłodszej córki Urszuli w 1578), stworzył cykl dziewiętnastu „Trenów” poświęconych pamięci zmarłej dziewczynki. Omawiany siedemnasty wiersz zbioru po raz pierwszy można uznać za modlitwę skierowaną do Boga. Szuka w nim swojego pocieszenia i opoki. Podmiot liryczny powraca do motywów biblijnych, co można uznać za próbę pojednania się ze Stwórcą.

Tren XVII — wiadomości wstępne

Gatunek, którym posłużył się renesansowy artysta, pochodzi z antyku. Jego korzeni należy doszukiwać się w Starożytnej Grecji, gdzie tworzono je na cześć słynnych i zasłużonych postaci — królów, polityków czy bohaterów wojennych. Wychodziły one najczęściej spod pióra nadwornych poetów, takich jak Symonides, znany również z wprowadzenia drugiego aktora na scenę teatru greckiego, Owidiusz oraz Pindar. 

Tren służy do podkreślenia zasług zmarłego oraz żalu osoby mówiącej, którą można utożsamiać z całym społeczeństwem. Był to nieodłączny element obrządku pogrzebowego, dlatego epicedium, jak również się go nazywa, zalicza się do liryki funeralnej. Funkcję utworu ukazuje również sama etymologia jego nazwy: threnos z greckiego oznacza płacz oraz czynność opłakiwania, lamentacji. 

Aby wiersz spełniał wymagania gatunkowe, powinien on zawierać w sobie pięć elementów funkcyjnych. Jako pierwsze pojawia się exordium oznaczające dosłownie rozpoczęcie, wstęp. Opisuje ono okoliczności śmierci oraz przedstawia bohatera lirycznego — umarłego. Następnie występuje laudatio, gdzie wymienia się zasługi i cnoty osoby zmarłej. Kolejne jest compolaratio, czyli demonstracja żalu. Przedostatnie jest consolatio, czyli ukojenie żałoby i bólu po stracie, zgodnie z zasadą katharsis. Klamra domykająca utwór to exhortatio, które ma na celu przekazać naukę moralną dla odbiorcy trenu. 

„Treny” Kochanowskiego nie w pełni wpisują się w te założenia. Po pierwsze, podzielił je na cykl, co raczej się nie zdarzało. Utwór wykorzystywano w czasie ceremonii pogrzebowej, dlatego musiał być on dość zwięzły. Poeta postanowił rozbić go na dziewiętnaście wierszy, co można uznać za zabieg nietypowy, ale również podkreśla ogromny wymiar jego straty. Stąd również wyjątkowo silny nacisk na część ukazującą jego cierpienie, która jest największym elementem całego zbioru. Złamał on również konwencję, pisząc treny na cześć dziecka — osoby ani zasłużonej, ani znanej. Nawet w postępowym w porównaniu do średniowiecza renesansie, było to kontrowersyjne.

Tren XVII — analiza budowy i środków stylistycznych

Wiersz został zbudowany z trzynastu strof czterowersowych, nazywanych również tetrarchami. Wskazuje to na nowy sposób zapisu zastosowany w cyklu, stroficzny, gdzie dominuje jednak zapis stychiczny. Budowa trenu przypomina psalm, co można uznać za chęć powrotu do Boga i wzorców chrześcijańskich. Charakter modlitewny poeta uzyskuje dzięki melodyjności ośmiozgłoskowca, prostych rymach parzystych (układ aabb), ale również apostrofach do Stwórcy („O mój Boże / Kto się przed Tobą skryć może?”).

Utwór należy do liryki bezpośredniej,  pierwszoosobowej. Licznie pojawiające się czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („czuję”, „muszę”, „wiodłem”, „słyszę”, „leję”) i zaimki osobowe („mię”, „mi”, „sobie”, „swój”, „mej”, „mego”, „Ja”, „mnie”) nadają trenowi osobisty charakter. Podmiot liryczny, z uwagi na biografię Kochanowskiego, utożsamia się z samym autorem.

Tekst obfituje w środki stylistyczne. Poza wspomnianymi już apostrofami autor zastosował wiele epitetów („pańska ręka”, „złe przygody”, „ciężkiej troski”, „zranioną duszę”, „umysł troskliwy”) obrazujących swoje odczucia oraz podkreślają jego ból. Pojawia się także pytanie retoryczne („O mój Boże / Kto się przed Tobą skryć może?”) i wykrzyknienia („I tak wiecznie płakać muszę!”, „Muszę płakać!”, „Ciężkie na umysł troskliwy!”, „Wynajdzie co wolniejszego!”) skierowane do Boga. Z uwagi na czasy, w jakich pisał czarnoleski poeta (XV wiek), występuje wiele archaizmów („wszytkę”, „lubo”, „utoli”, „siędzie”, „zelżywość”, „mocen”). 

Tren XVII — interpretacja treści wiersza

Autor właściwie po raz pierwszy od kilku utworów w centrum zainteresowania umieszcza Boga. Wcześniej pojawiały się głównie motywy mitologiczne, nawiązywał on do historii Orfeusza i Niobe, co może wskazywać na silny kryzys wartości chrześcijańskich, jaki przeżywał. Było to także widoczne w poprzednich wierszach, gdzie zwracając się do Urszulki, wprost pytał, czy gdzieś po śmierci jest. Wskazuje to na całkowite podważenie zasad i dogmatów wiary, z jaką był związany przez właściwie całe swoje życie. Teraz powraca do myśli teologicznej i choć dalej zadaje pytania o niesprawiedliwość swojego losu, można uznać to za próbę nawiązania ponownie kontaktu z Bogiem. 

Podmiot liryczny porównuje swój los do biblijnej historii Hioba. Z księgi opisującej życie tego pobożnego Żyda zaczerpnął również słowa otwierające tren XVII. Kochanowski, podobnie jak bohater Starego Testamentu był spełnionym człowiekiem przestrzegającym bożych przykazań. Chwalił Boga, starał się żyć w sposób jak najbardziej wierny i ufny wobec niego, miał duży majątek, podobnie jak renesansowy poeta i posiadał wiele dzieci — dziesięcioro (siedmiu synów, trzy córki). Szatan uznał, że pobożność Hioba wynika z jego dobrobytu, dlatego Jahwe poddał go próbom. Utracił cały majątek, na jego rodzinę spadły choroby, wszystkie dzieci umarły. Wszyscy się od niego odwrócili, ponieważ uznali to za karę za grzechy. Mimo to Hiob pozostał wierny, za co Stwórca wynagrodził go.

Osoba mówiąca porównując swój los do cierpienia Hioba, stosuje hiperbolę. Wynika ona prawdopodobnie z silnych emocji, które cały czas kłębią się w nim po stracie Urszulki. Nie potrafi w pełni pogodzić się z tym, co go spotkało. Po śmierć dziecka ma żal do siebie, Boga i świata. Uważa, że jego ból jest niezasłużony. Ma w sobie zdecydowanie mniej pokory niż biblijny bohater, jednak widać w nim chęć powrotu do Boga. Zdaje sobie sprawę, że Stwórca ma plan, a odejście córeczki również do niego należy. Szuka swojego pocieszenia w wierze, co pozwoli mu na odzyskanie częściowego spokoju duszy pierwszy raz od śmierci dziewczynki. 

Dodaj komentarz