Ludzie z natury błądzą i popełniają wiele pomyłek. Czasami też czynią zło. Od wielu lat filozofowie poświęcają zagadnieniu zła wiele rozważań. Próbują znaleźć odpowiedzi na pytania o to, czy człowiek jest z natury zły, czy może jednak dobry i czy szlachetnymi uczynkami można odkupić ciężką winę. Nad tym ostatnim zagadnieniem pochylił się także Adam Mickiewicz w swojej epopei narodowej zatytułowanej „Pan Tadeusz”.
Główny bohater dzieła, Jacek Soplica, ma na sumieniu ciężkie grzechy. Zamordował swojego sąsiada, Stolnika Horeszkę w trakcie napadu Moskali. Soplica uczynił to pod wpływem gniewu – kilka lat wcześniej Stolnik odmówił Jackowi ręki swojej córki, którą Soplica z wzajemnością kochał. Gniew nie wygasł mimo upływu czasu i gdy Soplica ujrzał atak Moskali na zamek Horeszki, to chwycił za broń i udał się tam. Po tym czynie Jacek musiał uchodzić z kraju, został bowiem wzięty za zdrajcę narodu i przyjaciela Moskali. W efekcie tego porzucił swojego jedynego syna, Tadeusza.
Resztę swojego życia Jacek Soplica spędził na próbach odkupienia swoich grzechów. Zaczął aktywnie walczyć na wielu frontach, dołączył do Legionów i prowadził działania na Litwie, które miały przygotować społeczeństwo na przyjście armii Napoleona i na wybuch powstania. Soplica robił wszystko, by przysłużyć się odzyskaniu niepodległości przez jego ojczyznę. Nie zapomniał także o ofiarach swoich czynów i zaopiekował się Zosią – wnuczką Stolnika Horeszki, gdy jej rodzice zmarli w trakcie wygnania na Syberię. Soplica zmienił także symbolicznie swoją tożsamość, przyjmując imię księdza Robaka.
Ksiądz Robak umiera, przyjmując na siebie kulę wycelowaną w ostatniego potomka Horeszków, czyli hrabiego. Przed śmiercią wyjawia swoją największą tajemnicę Gerwazemu, klucznikowi Stolnika. Gerwazy wybacza mi u Soplica odchodzi w spokoju, przekonany, że udało mu się odpokutować jego winy.
Opowieść o losach Jacka Soplicy jest przykładem tego, że nawet jeśli nie da się naprawić skutków swoich złych uczynków lub odwrócić ich efektów, to można im zadośćuczynić i zasłużyć na wybaczenie osób, które się skrzywdziło w ten sposób. W ten sposób nie zwrócił życia Stolnikowi i nie sprawił, że Tadeusz jednak wychowywał się z własnym ojcem, a nie pod opieką stryja, ale z pewnością nie można powiedzieć, że Jacek nie starał się żyć tak, by zminimalizować szkody, jakie uczynił innym. Jego staranie i poświęcenie zostały dostrzeżone. Właśnie dlatego wybaczono mu wyrządzone zło i Soplica mógł umrzeć z czystym sumieniem, pewien, że zrobił wszystko, co w jego mocy.
Historia księdza Robaka pokazuje, że co prawda człowiek nie ma mocy zmiany przeszłości, ale może za to kształtować przyszłość w taki sposób, by symbolicznie odpracować swoje błędy i złe uczynki, a tym samym zasłużyć na przebaczenie osób, które mocno skrzywdził swoim zachowaniem.