W dawnych czasach postać władcy w osobie króla była bardzo ważna. Reprezentował on cały naród i sprawował on nad nim władzę. Jego urząd wiązał się zatem z określonymi oczekiwaniami, które były dość jasno określone. Dobry władca musiał mieć szereg pewnych cech, które były szeroko komentowane przez jego dwór i poddanych. W związku z tym w literaturze można zatem znaleźć portrety władców dobrych, ale też i złych, twórcy bowiem nie wahali się przed wytykaniem monarchom ich wad lub zastanawianiem się, co charakteryzuje dobrego króla. Świadectwo tego dostępne jest między innymi w „Kronice” autorstwa Galla Anonima, w „Antygonie” Sofoklesa, „Makbecie” Williama Szekspira czy w „Odprawie posłów greckich” Jana Kochanowskiego.
„Kronika” Galla Anonima opowiada o rządach polskich królów z dynastii Piastów. Autor idealizuje przede wszystkim dwóch jej przedstawicieli, to znaczy Bolesława Chrobrego i Bolesława II Krzywoustego. To właśnie na podstawie ich rządów można wyciągnąć wnioski na temat tego, jakich władców Gall Anonim uważał za dobrych i godnych swojej pozycji. Przede wszystkim cenił on sobie takie cechy jak waleczność, męstwo i odwaga i to właśnie one są uwypuklone w sylwetkach tych królów. Bronili oni między innymi swojej ojczyzny przed najeźdźcami, dokonywali podbojów i poszerzali granice swojego kraju. Walczyli sami i nie wahali się wymagać tego samego od swoich poddanych.
Władcy ci byli także doskonałymi rycerzami i świetnie reprezentowali ten stan społeczny. Byli oni także prawdziwymi chrześcijanami, a co za tym idzie, kierowali się także nakazanym im przez religię miłosierdziem. Potrafili zatem na przykład okazać zdrajcom czy wrogom łaskę. Gorliwie nawracali także pogan, wypełniając zalecenia swojej religii. Przymioty ciała szły zatem u nich w parze także z zaletami ducha. Każdego poddanego traktowali z powagą i starali się pomóc w rozwiązywaniu jego problemów. Byli dla ludu, nie zaś lud dla nich. Rozumieli swoje obowiązki i wywiązywali się z nich, zamiast czerpać z dostatku i bogactwa związanych z ich pozycją.
Kreon z antycznej tragedii „Antygona” to przeciwieństwo dobrego władcy. Objął on tron po Edypie i jedną z jego pierwszych decyzji był zakaz pochówku Polinika, jednego z braci Antygony, który walczył z Eteoklesem, drugim bratem, o tron po Edypie. Kreon w ten sposób łamie prawa boskie, które bezwzględnie nakazują pochowanie każdego człowieka. Zranił także tą decyzją ich siostry, Antygonę i Ismenę. Kreon świadomie rozkazał im złamać nakazy wiary, jaką one wyznawały i postawił prawa ludzkie nad boskimi. Zrobił to ze względu na to, że władcą był od niedawna i zależało mu na umocnieniu swojej pozycji. Pragnął, by poddani poznali go jako władcę nieustępliwego i surowego, który nie zawaha się nawet przed najtrudniejszą decyzją. W efekcie jego krótkowzroczna decyzja doprowadziła do upadku jego rodziny i ukazała Kreona jako monarchę słabego i niepewnego, ograniczonego w swoich wyborach.
„Makbet” Williama Szekspira to kolejny przykład tego, jaki władca nie powinien być. Główny bohater objął tron, który nie należał do niego, zainspirowany przepowiednią trzech wiedźm, które wróżyły mu władzę. Makbet zamordował zatem swojego króla, dobrego Dunkana, który mądrze i sprawiedliwie rządził poddanymi. Z kolei rządy Makbeta były terrorem, ponieważ pogrążał się on stopniowo w szaleństwie i wszędzie widział wrogów. Przyczyniło się to jego upadku, a tron objął prawowity władca, syn Dunkana, który dzielił z nim jego zalety, sprawiające, że był dobrym monarchą, oddanym swoich poddanym w całym kraju.
„Odprawa posłów greckich” to następny literacki wizerunek złego władcy, zaprzeczenia cech wychwalanych przez Galla Anonima. Priam, król Troi, stanął w obliczu wojny z Grekami po tym, jak jego syn uprowadził Helenę. Nie potrafił jednak wziąć odpowiedzialności za swoich podwładnych, przerzucał ją na innych urzędników, by to oni podjęli decyzję. Troja mogła uniknąć wojny lub się do niej przygotować, ale Priam o to nie zadbał. Był zbyt skupiony na realizowaniu własnych ambicji i interesów, zawiódł zatem poddanych.