„Makbet” to jeden z najsłynniejszych dramatów autorstwa Williama Szekspira. Opowiada on o losach tytułowego bohatera, który sięgnął po tron, mimo że nie należał mu się on. Jest to zatem historia nadmiernej ambicji i bolesnego upadku, jakiego doświadczył Makbet. Jego żądza władzy jednak zrodziła się pod wpływem nadprzyrodzonych sił. Pewnego dnia, wracając z bitwy, Makbet spotkał bowiem na wrzosowisku trzy wiedźmy, które przepowiedziały mu, że będzie królem Szkocji. Później jeszcze raz radził się ich w sprawie przyszłości. Przepowiednie trzech wiedźm są zatem bardzo istotnym elementem utworu.
Pierwsza przepowiednia miała miejsce na wrzosowisku, po bitwie i wśród ryku piorunów. Trzy wiedźmy ukazały się wówczas Makbetowi i pozdrowiły go następującymi słowami: „Witaj, Makbecie, witaj tanie Glamis! Witaj, Makbecie, witaj tanie Kawdor! Witaj, Makbecie, przyszły witaj królu!”. Były one potwornymi istotami i ledwo przypominały ludzi, co dostrzega Banko, przyjaciel Makbeta. Z wypowiedzianych pozdrowień tylko jedno z nich zgadza się z aktualną pozycją Makbeta – jest tanem Glamis. Pozostałe tytuły nie należą do niego. Wystarczyło to, by aby rozbudzić w Makbecie ambicje i zaciekawić go tym, co wiedźmy miały na myśli. Nie wiedział on bowiem wtedy, że król Dunkan już zdecydował się nadać mu tytuł tana Kawdoru w zamian za jego osiągnięcia w walce. To wystarczyło, by Makbet uwierzył w prawdziwość przepowiedni i po namowach żony sam pomógł jej słowom wcielić się w życie, mordując przez to króla Dunkana i przejmując jego tron. Wiedźmy skutecznie złapały zatem Makbeta na haczyk i sprawiły, że sam doprowadził do swojego upadku.
W trakcie wygłaszania wróżby Makbeta, wiedźmy uwzględniły też jego przyjaciela, który także był wtedy z nim na wrzosowisku. Przepowiednia Banka brzmiała tak: „Mniejszy, a przecie większy od Makbeta. Nie tak szczęśliwy, a przecie szczęśliwy. Ty królów spłodzisz, choć nie jesteś królem”. Banko jednak nie dał się wciągnąć w ich grę – uważał, że w kontaktach z takimi przerażającymi istotami najlepiej nie reagować. Ta przepowiednia nie sprawdziła się – Banko nie połknął haczyka i nie próbował jej zrealizować. Jednak spełniła ona swój cel i Makbet zamordował przyjaciela, wierząc, że jego potomkowie przejmą jego tron.
Kolejna przepowiednia ma miejsce, gdy przerażony Makbet próbuje dowiedzieć się u czarownic, co przyniesie mu przyszłość. Słyszy wówczas, że powinien się wystrzegać tana Fife, czyli Makdufa. Dowiaduje się także, że będzie rządził do czasu, aż Las Birnamski nie podejdzie pod zamek Dunzynan. Cztery widziadła wywołane przez wiedźmy mówią mu też, że nie może go pokonać żaden człowiek zrodzony przez kobietę. W każdej z tych przepowiedni jest ukryty haczyk, ale Makbet wierzy już w ich prawdziwość. Kończy się to dla niego bolesnym upadkiem, śmiercią i utratą tronu.