W roku 1906 po raz pierwszy światło dzienne ujrzała węgierska powieść „Chłopcy z Placu Broni”. Jej autorem był Ferenc Molnár. Opisał on dziecięce zmagania dwóch grup chłopców o tytułowy plac, na którym chcieli oni spędzać swój czas. Molnár opisał różnego rodzaju aktywności, jakie podejmowali chłopcy w ramach tej rywalizacji, na przykład przekradanie się na terytorium wroga. Punktem kulminacyjnym powieści jest decydująca bitwa o plac, w trakcie którego broniący go chłopcy pod dowództwem Janosza Boki starli się z drużyną Czerwonych Koszul, którymi rządził Feri Acz.
Sprawozdanie z bitwy o Plac Broni
Bitwa miała miejsce w ciepły, wiosenny dzień, dokładnie w marcu roku 1889. Za kwadrans druga na Placu Broni zgromadzili się jego obrońcy, w tym awansowany do stanowiska generała Janosz Boka, który wydawał wszystkim rozkazy. To on opracował cały plan bitwy i mówił chłopcom, co powinni robić, by wygrać bitwę o ich plac. Nakazał również wykopanie rowu przed fortecami o numerach cztery oraz pięć. Planował tam ukryć dwa bataliony. Kopaniem zajął się wcześniej stróż Jano, który pracował na Placu Broni. W trakcie przygotowań do bitwy chłopcy zajmowali wyznaczone pozycje i produkowali wiele bomb piaskowych, które miały zostać wykorzystane w walce z wrogiem. Wykonywane one były z piasku oraz z wody. Gerebowi pozwolono zająć stanowisko bombardiera w fortecy numer trzy, co było dla niego ważne po tym, jak dopuścił się zdrady. Kolnay został z kolei adiunktem. Po godzinie drugiej Boka, jako generał, zarządził ostatni przegląd wojsk. Potem dwa bataliony stanęły dwa bataliony. Miały one pozorować ucieczkę, by zmylić na początku wroga. Boka i adiunkt zajęli miejsce na dachu budki stróża.
Po upłynięciu sześciu minut nadeszły siły Czerwonych Koszul. Ich przybycie zgłosili Boce wartownicy. Kolnay zatrąbił i dał innym sygnał, że bitwa się rozpoczęła. Tymczasem siły wroga podzieliły się na dwie części – jednym oddziałem dowodził starszy brat Pastor, drugim sam Feri Acz. Acz czekał od strony ulicy Pawła, w tym samym czasie Pastor rozpoczął atak od strony ulicy Marii. Chłopcy z Placu Broni rozpoczęli wówczas udawaną ucieczkę przed nimi, po czym piechota skryła się za tartakiem. Janosz wydał także rozkaz ataku, Kolnay zadął w swoją trąbkę. Rozpoczęto bombardowanie przy użyciu bomb piaskowych. Czerwone Koszule próbowały w tym czasie zdobyc fortece, aż okazało się, że bomb zaczyna brakować.