Dla pożądających władzy nie istnieje droga pośrednia między szczytem a przepaścią – rzekł Tacyt, wybitny rzymski historyk. Jego słowa mają w sobie sporo prawdy, ponieważ próby zdobycia władzy często są grą o najwyższą stawkę, w której można stracić wszystko. Udowadniają to losy licznych postaci literackich. Przykłady takich historii można znaleźć między innymi w „Makbecie” Williama Szekspira, „Balladynie” Juliusza Słowackiego czy w „Nie-boskiej komedii” Zygmunta Krasińskiego.
„Makbet” to dramat ukazujący do czego może człowieka prowadzić nadmierna ambicja i egoizm. Tytułowy bohater pewnego dnia otrzymuje od trzech wiedźm przepowiednię, że kiedyś będzie królem Szkocji. Makbet wcześniej nie dążył do zdobycia władzy, ale po tej wróżbie i po namowach żony zabija dobrego króla Dunkana i w wyniku tej zbrodni przejmuje jego tron. Makbet zyskuje zatem najwyższą możliwą pozycję w Szkocji, jednak płaci za to obłędem. Powodują go wyrzuty sumienia po morderstwie. Jego żona również popada w szaleństwo i popełnia samobójstwo. Makbet zaś ginie z ręki Makdufa, gdy prawowity dziedzic Dunkana wraca, by odzyskać tron ojca. Makbet zdobył wszystko, ale przypłacił to obłędem i swoim życiem. Słowa Tacyta zatem doskonale obrazują jego życie.
Historię podobną do „Makbeta” można znaleźć w dramacie „Balladyna” Juliusza Słowackiego. Główna i tytułowa bohaterka marzy o wyrwaniu się z wiejskiej chaty. Okazja taka pojawia się wraz z bogatym rycerzem, Kirkorem, który chce poślubić Balladynę lub jej siostrę, Alinę. Dziewczęta rywalizują o jego rękę, zbierając w lesie maliny. Chcąc zagwarantować sobie zwycięstwo, Balladyna morduje siostrę. Następnie bohaterka popełnia wiele innych zbrodni, których efektem ma być zdobycie korony. Po osiągnięciu tego celu Balladyna jest jednak zmuszona do osądzenia swoich czynów i wydaje na siebie wyrok śmierci. Wypełnia go siła wyższa, rażąc bohaterkę piorunem. Zatem w życiu Balladyny także nie było pośredniej drogi między zdobyciem tronu, a całkowitym jej upadkiem, słowa Tacyta zatem i tu okazują się być słuszne.
Kolejnym przykładem upadku w czasie dążenia do władzy jest „Nie-boska komedia” Zygmunta Krasińskiego, gdzie opisano rewolucję niższych warstw społecznych, zbuntowanych przeciwko arystokracji i żądających lepszych warunków życia. Przewodził nimi Pankracy, który miał ambicję zmienić świat. I mimo że obóz rewolucjonistów dzięki liczebności pokonał arystokrację, to sam Pankracy, jako przywódca, doznał upadku. Został bowiem pokonany przez Galilejczyka, czyli Chrystusa. Sięgał po wiele, a ostatecznie zginął, udowadniając, że nie można znaleźć się na szczycie bez ryzyka. Pankracy jest kolejnym bohaterem, którego losy potwierdzają słuszność słów Tacyta. Nie ma drogi pośredniej między szczytem, a upadkiem, a wysoka pozycja wiąże się często z ogromnym ryzykiem i okrutnym końcem.