Przez ponad sto lat tym, co interesowało głównie naród polski, była kwestia niepodległościowa. Polska znajdowała się bowiem pod zaborami przez mniej więcej wiek i w związku z tym próbowano odmienić jej los na różne sposoby. Szczególnie mocno zapisały się w historii zrywy zbrojne, takie jak powstania styczniowe czy listopadowe. Istotne jednak było to, że wówczas społeczeństwo było podzielone na grupy społeczne takie jak inteligencja i chłopstwo. Miało to istotny wpływ na to, jaki kształt przyjmowała sprawa niepodległościowa, wpływały bowiem na nią między innymi nieporozumienia zawiązujące się między tymi grupami. Rola inteligencji i chłopstwa w działaniach na rzecz odzyskania niepodległości wyszczególniona jest w wielu dziełach literackich, między innymi w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego, powieści „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej, noweli „Rozdzióbią nas kruki, wrony…” Stefana Żeromskiego czy nawet w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza.
„Wesele” to rozliczenie narodu z tego, w jaki sposób radzi sobie ze sprawą niepodległościową oraz z własnymi wewnętrznymi konfliktami i napięciami. Wyspiański zatem przedstawia wesele po zaślubinach krakowskiego poety z chłopką z bronowickiej wsi. Jest to jednak jedynie przejaw powierzchownej chłopomanii, krótkiej fascynacji wsią, nie zaś głębokie porozumienie, które mogłoby doprowadzić do wspólnej walki o niepodległość.
Inteligencja i chłopstwo mają w tym aspekcie zupełnie odmienne zadania. Inteligencja powinna prowadzić naród do powstania, wskazać drogę i pokierować jego siłami. Chłopstwo to z kolei ogromna siła, która powinna stanąć do walki pod kierunkiem inteligencji. Jednak każda z tych grup zmaga się z problemami. Inteligencja nie ma w sobie motywacji, pogrąża się w marazmie, nie jest w stanie nikogo porwać do walki. Chłopi zaś cieszą się poprawą swojej sytuacji, nie widzą powodu do buntu. Nie są też w stanie walczyć bez przewodnika. Wolą się zatem w spokoju bogacić, a narażać się w walce o wolność u boku szlachty, która nie traktuje ich jak równych sobie. W związku z tym żadna z grup nie jest w stanie wypełnić swoje roli w sprawie niepodległościowej.
„Nad Niemnem” także opowiada o roli inteligencji i chłopstwa w sprawie niepodległościowej. Orzeszkowa widzi to jednak zupełnie inaczej niż Wyspiański. Nie rozdziela tych ról, a za to widzi powstańców jako jedną grupę zjednoczoną wspólnym celem odzyskania wolności i niepodległości. W ujęciu Orzeszkowej obie grupy powinny odrzucić wzajemne uprzedzenia i nieporozumienia, by potem wspólnie stanąć do walki. W jej opowieściach jednak to szlachta i inteligencja raczej przyjmowała rolę dowódców. Mimo to Orzeszkowa pokazywała ideę walki wspólnej i zjednoczenia się pod ideami odzyskania wolności.
W „Nad Niemnem” każda rodzina została okaleczona klęską powstania, bez względu na swój majątek czy pokolenie. Jednak udział w nim był czymś wyjątkowym, aktem bohaterstwa, który zachował się w pamięci potomnych. Chłopi i inteligencja dzielili te same blizny spowodowane walkami o niepodległość ojczyzny.
„Rozdzióbią nas kruki, wrony…” to wyjątkowo brutalny obraz tego, jak wyglądało powstanie styczniowe, zwłaszcza w obliczu nadciągającej klęski. W ujęciu Żeromskiego społeczeństwo nie było zjednoczone. Głównym bohaterem był pomagający powstańcom Szymon Winrych. Wiedział, że zryw upadnie, ale mimo to wciąż dostarczał powstańcom broń. Został przez to zabity przez rosyjskich żołnierzy. Podzielone, dręczone napięciami wewnętrznymi społeczeństwo spowodowało, że po śmierci Winrycha został on ograbiony przez chłopa, a jego ciało zbezczeszczono. Chłopi żyli w takiej nędzy, że nie myśleli o wolności ideałach, a jednie o przetrwaniu.
„Pan Tadeusz” to z kolei wcześniejszy i bardziej wyidealizowany obraz tego, jak szlachta i chłopi współpracowali w celu odzyskania niepodległości. Wiadomość o Napoleonie gromadzi całą okolicę, bez względu na pochodzenie. Wszystkie stany społeczne chcą wspólnie walczyć o niepodległość. Przyjmują zatem wspólną rolę i angażują się do działania, bez względu na nieporozumienia wywołane napięciami klasowymi.