Od dawna wiadomo, że człowiek w zbiorowości zachowuje się zupełnie inaczej niż jako jednostka. Szczególnie uwidacznia się to w sytuacji zagrożenia, gdzie pewne reakcje, takie jak panika, potrafią się równocześnie udzielić całemu tłumowi. Człowiek w zbiorowości, gdy stoi w obliczu nieszczęścia, potrafi się albo zmobilizować do wspólnej pracy na rzecz jego oddalenia, albo zaczyna dostrzegać w innych osobach wrogów, którzy zagrażają jego przetrwaniu i chcą go skrzywdzić. Motyw ten często wykorzystywany jest w literaturze i wielu autorów ukazuje zbiorowość w sytuacji zagrożenia. Zrobił to między innymi Henryk Sienkiewicz w powieści „Potop”, Aleksander Camus w „Dżumie” oraz Stanisław Wyspiański w swoim słynnym dramacie „Wesele”.
W powieści „Potop” zbiorowość, czyli naród polski, postawiona została w sytuacji zagrożenia wojną, czyli potopem szwedzkim. Był to więc stan najwyższego niebezpieczeństwa, w trakcie którego każdy mógł stracić życie, a kraj łatwo było pozbawić jego ziemi i zasobów. Społeczeństwo zareagowało na to w różny sposób. Niektórzy po prostu próbowali ratować swoje życie i dobytek. Inni stanęli do walki ze Szwedami – tak uczynił na przykład pan Michał Wołodyjowski. Jeszcze inni, jak Bogusław i Janusz Radziwiłł, postanowili wykorzystać tę tragedię do własnych celów i zdradzili ojczyznę, by się wzbogacić na wojnie, nie zważając na to, co stanie się z resztą ich rodaków. Sienkiewicz ukazał więc szeroki przekrój reakcji zbiorowości, zaznaczając jednak przy tym, że większość społeczeństwa stanęła w obronie swojej ojczyzny i walczyła o swoją wolność. Była to postawa właściwa i Sienkiewicz wyraźnie daje to do zrozumienia swoim czytelnikom.
W powieści „Dżuma” zbiorowości miasta Oran zagraża śmiertelna epidemia tytułowej choroby, w związku z czym miasto zostaje zamknięte i odizolowane, a mieszkańcy zdani sami na siebie. Reagują oni na różne sposoby – niektórzy widzą w chorobie karę bożą, inni próbują jej przeciwdziałać, a jeszcze inni wykorzystują panujący chaos na własną korzyść. W ten sposób Camus także pokazał, że nie ma jednego modelu reakcji zbiorowości wobec zagrożenia. Podkreślił on jednak, że to współpraca oraz wzajemne, bezinteresowne pomaganie sobie to zachowania właściwe, które pomagają przetrwać trudny okres całej społeczności. Tylko w ten sposób mogą przetrwać najsłabsze jednostki, które nie są w stanie samodzielnie poradzić sobie w trakcie kryzysu.
W dramacie młodopolskim „Wesele” autorstwa Stanisława Wyspiańskiego ukazana została zbiorowość, która od wieku boryka się z jarzmem okrutnej okupacji zaborców i z wymazaniem Polski z map Europy. Wyspiański sportretował społeczeństwo już zobojętniałe na kryzys, którym zostało dotknięte, zajęte własnymi sprawami, nie potrafiące zebrać się do zbrojnego, który miałby na celu odzyskanie wolności. To zbiorowość podzielona w obliczy zagrożenia, trwająca w konfliktach i napięciach, które są dla niej ważniejsze niż zjednoczenie się do wspólnej walki. Wyspiański w swoim dziele piętnował takie postawy i próbował zmotywować rodaków do wspólnego działania na rzecz niepodległości i do wspierania się wzajemnie w dążeniu do niej.
Zbiorowość reaguje na różne sposoby, gdy staje w obliczu poważnego zagrożenia, co jest widoczne na przykładzie przywołanych sytuacji z literatury. Zawsze znajdują się w niej osoby, które dążą do zażegnania kryzysu oraz takie, które próbują dzięki niemu osiągnąć prywatne cele, nie patrząc na dobro swoich rodaków.