W historii świata wiele krajów musiało mierzyć się z zagrożeniem, jakim była utrata wolności i niepodległości. Całe narody musiały walczyć, najczęściej zbrojnie, o to, by zachować swoją niezależność i obronić tereny, które zajmowały, a które ktoś inny chciał im odebrać. W historii Polski jednym z takich dotkliwych okresów były zabory, kiedy to państwo zostało wymazane z map Europy. Okres ten zrodził wielu obrońców ojczyzny oraz sposobów, w jaki byli oni postrzegani przez społeczeństwo. Jednak nie jest to rzecz nowa, a obecna jest historii ludzkości już od początku istnienia cywilizacji. Obrazują to dzieła literackie, w których wizerunek takich obrońców można odnaleźć. Są to takie utwory jak „Potop” Henryka Sienkiewicza, „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej czy też „Odprawa posłów greckich” Jana Kochanowskiego.
Powieść „Potop” Henryka Sienkiewicza obrazuje trudne czasy potopu szwedzkiego, kiedy to wolność Polski była zagrożona przez najeźdźcę zza Bałtyku. Do obrony ojczyzny wezwano wówczas zawodowe wojsko oraz pospolite ruszenie, składające się ze szlachty. W dziele Sienkiewicza odnaleźć więc można wiele zróżnicowanych portretów obrońców ojczyzny, takich jak Jan Skrzetuski, pan Michał Wołodyjowski, Andrzej Kmicic czy nawet Jan Onufry Zagłoba. W większości są to postaci stanowiące uosobienie ideału wiecznego szlachcica, gotowego oddać swoje życie za ojczyznę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Są odważni i doskonale posługują się bronią. Nawet jeśli mają pewne wady, tak jak Zagłoba czy Kmicic, to ostatecznie okazują się być dobrymi ludźmi i mężnymi wojownikami, którzy wykorzystują swoje zalety, by pokonać wroga i uwolnić ojczyznę z jego ucisku. Ojczyzna jest dla nich bowiem najwyższą wartością i to jej podporządkowują swoje życie.
W powieści „Nad Niemnem” Eliza Orzeszkowa upamiętniła wizerunek obrońców ojczyzny, którzy polegli w powstaniu styczniowym, próbując odzyskać niepodległość i pokonać zaborcę. Nie udało im się to, ale nie sprawiło to, by byli oni pogardzani czy zapomniani. Wręcz przeciwnie, wspomina się ich jako bohaterów, a pamięć o nich jest elementem lokalnej tożsamości, która łączy wszystkich mieszkańców. Pochowani są we wspólnej, zbiorowej mogile, która jest pielęgnowanym miejscem pamięci, szanowanym przez wszystkich. Orzeszkowa ukazuje więc powstańców jako pokonanych bohaterów, którzy dokonali niemożliwego poświęcenia i którzy mimo porażki zasługują na upamiętnienie. Chce w nich widzieć mężnych wojowników, którzy nie zlękli się przeciwności losu i dla których ojczyzna była najważniejsza.
Z odwrotną sytuacją mamy jednak do czynienia w dramacie „Odprawa posłów greckich” Jana Kochanowskiego. Tam autor ukazał ludzi, którzy nie potrafili walczyć o swoją ojczyznę czy docenić grożącego jej niebezpieczeństwa, jakim była wojna trojańska. Król Priam i Aleksander pochłonięci byli własnymi interesami, nie pojmując, że ich zadaniem jest obrona Troi i zażegnanie rodzącego się konfliktu. Kochanowski pokazuje więc, jak nie powinien zachowywać się obrońca ojczyzny, który szczerze ją ceni i kocha. Jednym wyjątkiem jest w tym dziele Antenor. Mimo iż nie był on dzielnym wojownikiem, to starał się przysłużyć się swojej ojczyźnie, oddalając nadchodzącą wojnę i próbując wpłynąć na króla Troi. Jego postawa pokazuje, że prawdziwy patriota posługuje się nie tylko mieczem, ale także rozumem i dostrzega nadciągającą katastrofę, zanim uderzy ona w całe społeczeństwo. Niestety – był on jedyną taką osobą w Troi i nie został on wysłuchany przez innych.