Jednym z najstarszych motywów, jakie zna ludzkość, jest zbrodnia, kara oraz odpuszczenie grzesznikowi jego win. Jest on podstawą wielu religii, systemów oraz kodeksów moralnych, które kształtują ludzkie życie. Każda kultura ma swoje własne wyobrażenie tego, co jest zbrodnią, jak należy ją ukarać i kiedy człowiekowi należy się odpuszczenie grzechów. Motyw ten często pojawia się w literaturze, szczególnie istotny jest też w Biblii, która pokazuje wszak, jak powinien żyć dobry człowiek i chrześcijanin. Wielu innych autorów próbowało się jednak też zmierzyć z tym motywem, zmuszając swoich bohaterów do popełniania wielu błędów, grzechów, czy nawet zbrodni, a potem każąc im mierzyć się z konsekwencjami. Jest to obecne w takich dziełach jak „Potop” Henryka Sienkiewicza, „Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego oraz „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza.
W powieści „Potop” błędy i winy popełnia główny bohater, czyli Andrzej Kmicic. Czytelnik początkowo poznaje go jako człowieka gwałtownego, skorego do przemocy, bardzo honorowego, ale też mściwego i porywczego. Objawiało się to na przykład paleniem całych wsi w ramach zemsty. Jego naiwność połączona ze skłonnością do impulsywnych działań sprawiły, że Kmicic popełnił najgorszą zbrodnię i sprzymierzył się ze zdrajcami ojczyzny, Radziwiłłami. Musiał swoje błędy odpokutować, zmienił więc swoje miano na pana Babinicza i jako nowy człowiek walczył o wolność ojczyzny, często ryzykując swoim życiem, jak wtedy, gdy wysadził szwedzką kolubrynę w trakcie oblężenia Jasnej Góry. Jego dokonania dla kraju były tak wielkie, że Kmicicowi wybaczono jego błędy, przywrócono dobre imię i zyskał on względy swojej ukochanej, Aleksandry Billewiczówny. Przeszedł długą drogę, w trakcie której stał się on zupełnie innym człowiekiem.
W powieści „Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego już sam tytuł sygnalizuje, że motyw winy i odpuszczenia jest jej najważniejszą częścią. To w istocie studium psychiki człowieka, który zamordował inną osobę i mierzy się z narastającymi wyrzutami sumienia. Rodion Raskolnikow przed morderstwem był przekonany, że jest lepszym rodzajem człowieka i ma moralne prawo do usuwania ze świata takich ludzi jak stara lichwiarka. Po morderstwie okazało się, że jednak nie dawał sobie z tym rady. Jego ukochana, Sonia, namawiała go do nawrócenia się i wyznania swoich win, co Raskolnikow ostatecznie uczynił. Przyjął też na siebie karę, jaką było zesłanie na Syberię. Tam też zrozumiał ogrom swojej winy i przyjął do siebie świadomość tego, że musi ją odpokutować. Dostojewski pokazał w ten sposób, że żadna wina nie umknie swojej karze.