W dawnych czasach funkcjonowały w społeczeństwie różne grupy, a jedną z nich było rycerstwo. Przynależenie do tego stanu łączyło się z stosowaniem się do zasad konkretnego kodeksu moralnego, zwanego jako etos rycerski. Był to zestaw zasad i wartości, które musiały być przestrzegane przez każdego rycerza. Pojawił się on w średniowieczu i funkcjonował zarówno w czasach pokoju, jak i wojny. Był to wzór zachowania idealnego rycerza, do którego każdy przynależący do tego stanu powinien za wszelką cenę dążyć. Wiele opowieści o etosie rycerskim i o przykładach osób które go przestrzegały – lub nie – zachowało się do dziś w literaturze. Przykładem mogą być takie dzieła jak „Pieśń o Rolandzie”, „Konrad Wallenrod” Adama Mickiewicza czy „Tristan i Izolda”.
„Pieśń o Rolandzie” to anonimowy francuski epos przedstawiający losy tytułowego rycerza, Rolanda, który służył u króla Franków, Karola Wielkiego. Był też jego siostrzeńcem. U jego boku walczył przeciwko Saracenom na terenach Hiszpanii. Losy Rolanda miały inspirować innych do dobrego życia i umierania. Roland był bowiem rycerzem, który stosował się w każdej chwili swojego życia do etosu rycerskiego. Był oddany swojemu królowi oraz religii chrześcijańskiej. Roland zawsze był odważny i stawał do walki, nawet kiedy nie miał szans wygrać, co pokazuje „Pieśń o Rolandzie”. Został on bowiem zaatakowany przez Saracenów z zaskoczenia, gdy wycofywał się wraz z wojskami. Roland był honorowy i mężny, dlatego nie wezwał posiłków i Karola Wielkiego, nawet jeśli oznaczało to jego śmierć. Zamiast tego stanął do walki z poganami, do czego zobowiązywała go jego religia i kodeks rycerski. Gdy umierał, wszedł na wzgórze, by lepiej widzieć Francję, swoją ojczyznę i by być bliżej nieba. Umiera na polu bitwy, co jest największym zaszczytem dla rycerza. Walczył dzielnie za ojczyznę i wiarę do ostatniej chwili, dlatego aniołowie zabierają jego duszę prosto do nieba. Roland jest przykładem idealnego rycerza, który dobrze żył i dobrze umierał. Jego losy mogą być wzorem dla innych.
Przykładem rycerza, który nie stosował się do etosu w imię wyższych wartości, jest Konrad Wallenrod z dzieła Adama Mickiewicza. Wallenrod był Litwinem uprowadzonym przez Krzyżaków i wychowanym przez nich. Dzięki temu uzyskał tytuł Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego. Był jednak w głębi duszy Litwinem i pamiętał o swojej plądrowanej przez zakon ojczyźnie. Dlatego też zdradził swoje wojska w trakcie ostatecznej bitwy z Litwinami, co umożliwiło im zwycięstwo nad Krzyżakami.
Zdrada nie była zgodna z etosem rycerskim i ostatecznie Wallenrod przypłacił ją życiem, zakon skazał go bowiem na śmierć, którą to karę on wyprzedził, popełniając samobójstwo. Wallenrod wykorzystał jednak wszelkie sposoby, by ratować ojczyznę, nawet jeśli ceną miał być jego honor rycerski oraz życie. Wiedział, że naprawdę dobrym rycerzem będzie, jeśli ochroni swoich rodaków, a nie będzie przestrzegał zasad i rządził zakonem.
Kolejny przykład tego, jak złamano etos rycerski to „Tristan i Izolda”. Tristan był rycerzem służącym pod królem Markiem, ale przez wypicie magicznej mikstury zakochał się z wzajemnością w jego żonie, pięknej Izoldzie. Nawiązał się między nimi romans – Tristan sprzeniewierzył się etosowi, zdradzając swojego króla i naruszając tym samym swój honor. Zdradził też zaufanie swojego króla i zaprzeczał podstawowym wartościom wiary, którą wyznawał. Zachowanie Tristana i Izoldy było więc karygodne, ale byli tak w sobie zakochani, że poświęcili wszystko inne w imię miłości, która nie miała szans przetrwać. Tristan próbował być dobrym rycerzem i unikać pokus, by dochować wierność Markowi, ale uczucie do izoldy okazało się być silniejsze od wszystkiego.