Tadeusz Gajcy to polski poeta, jeden z przedstawicieli Pokolenia Kolumbów, czyli grona literatów, których okres młodości i wchodzenia w dorosłość przypadła na czas II wojny światowej. Tadeusz Gajcy był też powstańcem warszawskim. Pisał utwory trudne, refleksyjne, często pesymistyczne. Okrucieństwo wojny odbiło ogromne piętno na jego wierszach, w których odnajdziemy także wizje apokaliptyczne, katastrofizm i patriotyzm. Jeden z utworów przejawiających te właśnie cechy, nosi tytuł „Droga tajemnic”.
Droga tajemnic – analiza i środki stylistyczne
Wiersz „Droga Tajemnic” Tadeusza Gajcy składa się z sześciu czterowersowych strof. Nie zastosowano w nim rymów.
Podmiot liryczny nie zdradza swojej tożsamości, zatem utwór należy do liryki pośredniej. Osoba mówiąca zwraca się bezpośrednio do odbiorcy wiersza, występuje tu w roli mędrca, a nawet wieszcza, który potrafi przewidzieć, co czeka odbiorcę utworu, np.: „Będzie syczeć wapno i fosfor, każdy ślad twój pokryje węgiel”. Widzimy tu spore podobieństwo podmiotu lirycznego do narracji, jaka występuje w Apokalipsie świętego Jana – proroczej Księgi Nowego Testamentu, która zawiera opis końca świata. Osoba mówiąca korzysta z apostrof, np.: „zagubisz się, pomylisz — w tym tokowisku zwierząt”, „I wywiedzie cię z trwogi gęstej”.
Zastosowano tu również inne środku stylistyczne, między innymi epitety, np.: „umarłych proch”, „kwiatu szelestem”, metafory, np.: „Białą czaszką kołysze księżyc, stosy planet utkanych z kości”, a także porównania, np.: „Błękitniejący umarłych proch rośnie w ziemi mocny jak żywioł”, „Usta z lęku zwiotczałe jak gąbka”. Zauważyć może również przerzutnie, czyli przeniesienie części wypowiedzi do kolejnego wersu, co wpływa na intonację utworu, np.: „ale gwiazdy w kopule nocy/wzejdą bliskie i jakże piękne”.
Droga tajemnic – interpretacja utworu
Apokaliptyczna wizja
Wiersz „Droga tajemnic” charakteryzuje się ponurym i mrocznym nastrojem. Liczne porównania i epitety, zawierające słowa nacechowane negatywnie lub wywołujące zmieszanie, potęguje te odczucia, np. proch, czaszka, trwoga, ciemność. Podmiot liryczny snuje wizje wręcz apokaliptyczną, w której zmarli wstają z grobu. Są tak liczni, że przypominają planety składajace się z kości.
Ilość planet we wszechświecie jest dla nas niezliczona i nieodkryta, co dodaje tajemniczości i poczucie niemocy wobec potęgi śmierci i liczebności zmarłych w mogiłach. Mimo tych mrocznych wydarzeń, wszechświat będzie funkcjonował nadal. To, co stanie się na ziemi dotyczy życia i śmierci ludzi, ale gwiazdy, które wschodzą co noc, będą wschodzić dalej. Apokalipsa dotknie nas, jednak nie zatrzyma naturalnych procesów panujących wokół.
Śmierć w czasach wojny
Możemy domyślić się, że ponure wizje śmierci i niewiarygodnej liczby umarłych, oraz atmosfera strachu, tajemniczości, niemocy człowieka wobec katastroficznych zdarzeń, wynikają z doświadczeń autora utworu. II wojna światowa to czas, w którym tworzył, walczył i z pewnością był świadkiem ogromnego cierpienia i śmierci nawet wśród najbliższych. Choć z pozoru zmarli, których kości i prochy piętrzą się i mnożą (co może świadczyć o ilości zabitych, poległych i pogrzebanych w czasie wojny ludzi) wydają się mrocznymi postaciami, to tak naprawdę osoba mówiąca nie stawia ich w złym świetle, wręcz przeciwnie.