Dopiero wizyta trzech duchów sprawiła, że Scrooge przeszedł ogromną wewnętrzną przemianę. Obrazy, jakie pokazały mu zjawy wstrząsnęły nim do tego stopnia, że jego charakter zmienił się całkowicie. Spojrzenie na siebie z nowej perspektywy umożliwiło mu nabranie dystansu do samego siebie i dostrzeżenie licznych pomyłek, jakich dopuścił się w swoim życiu. Między innymi zobaczył, jak wygląda sytuacja w domu jego pracownika, Boba i poznał problemy, z jakimi zmagał się jego synek, niepełnosprawny Tim. Był to moment, w którym Scrooge zrozumiał czym jest współczucie i empatia i zaczął działać zgodnie z tym, co dyktowało mu serce, nie rozum czy wyrachowanie. Scrooge zwiększył więc pensję Boba, by ten mógł opłacić leczenie dziecka, zaczął ogrzewać kantor i podarował ubogiej rodzinie gęś z okazji świąt. Scrooge zaczął także rozmawiać z własnym siostrzeńcem – wreszcie przyjął jego zaproszenie na świąteczny obiad, zrozumiał bowiem, jakie znaczenie ma w życiu rodzina. Scrooge stał się życzliwym człowiekiem i nawet zaczął brać udział w akcjach dobroczynnych i charytatywnych. Pojął bowiem, jak ogromną moc ma pomaganie innym i jak wiele radości ze sobą niesie.
Ebenezer Scrooge przeszedł więc wielką przemianę wewnętrzną. Bohater, którego czytelnik poznaje na początku opowiadania, jest zupełnie inną osoba niż ta, o której czyta na jego końcu. Scrooge zmienił się pod wpływem ogromnego szoku i spojrzenia na swoje życie z perspektywy trzeciej osoby. Dostrzegł swoje błędy, zrozumiał je i naprawił, zanim było dla niego za późno, a jego dusza byłaby stracona na zawsze.