Zło jest znane ludzkości od początku jej istnienia. Definiowano je na różne sposoby i dla wielu społeczności mogło ono znaczyć coś innego, ale sama jego obecność jest niezaprzeczalna. Najczęściej oznacza ono czyny, które zakłócają naturalny porządek w zbiorowości i przyczyniają się do cudzego cierpienia, często niezawinionego. Istnieją działania powszechnie uznawane za przejaw zła – przemoc, morderstwo, dokonywanie zniszczenia. W obliczu zła ludzie zachowują się na różne sposoby. Czasami aktywnie próbują z nim walczyć, w innych przypadkach stają się bierni, a w jeszcze innych stają się stroną, która to zło wyrządza. Różne postawy człowieka wobec zła pojawiają się między innymi w literaturze. Rozważania na ten temat spotkać można między innymi w takich dziełach jak „Dżuma” Alberta Camusa, „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall czy w sztuce „Makbet” autorstwa Williama Szekspira.
Powieść „Dżuma” ukazuje zróżnicowane postawy mieszkańców miasta Oran wobec zła, jakim był dla nich wybuch tytułowej epidemii dżumy. Z dnia na dzień musieli oni zacząć sobie radzić z ogromnym zagrożeniem, a ich przetrwanie zależało od wspólnego działania i miłosierdzia. Niektórzy rozumieli to doskonale i aktywnie pomagali swoim bliźnim w ciężkich chwilach. Był to na przykład doktor Bernard Rieux oraz Jean Tarrou, którzy włączyli się do leczenia i pielęgnacji chorych. Inni bohaterowie reagowali w odmienny sposób. Dziennikarz Rambert początkowo za wszelką cenę chciał wydostać się z miasta i porzucić bliźnich w niedoli, jednak z czasem zmienił spojrzenie na świat i pozostał w Oranie do końca epidemii.
Zmienił się także ojciec Paneloux. Najpierw uważał, że dżuma jest karą za grzechy, po śmierci niewinnego dziecka zupełnie zmienił swoje podejście. Był to dla niego test wiary. Jednak w Oranie były także osoby, dla których cudze cierpienie nie liczyło się i w dżumie widzieli szansę dla siebie. Taką postacią był Cottard, przestępca, który doskonale odnalazł się w chaosie epidemii, zabawiał się i zbijał majątek, gdy inni wokół umierali. Cottard cieszył się złem, jakie go otaczało. Camus sportretował więc wiele różnych postaw ludzi wobec zła i pokazał, że każdy reaguje na nie inaczej, nie zawsze właściwie.
W dziele „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanna Krall w rozmowie z Markiem Edelmanem opisuje ludzi, którzy nie ugięli się wobec zła. Mowa o powstańcach z getta warszawskiego, którzy postanowili godnie zginąć, zamiast dać się zagonić nazistom do transportu. Edelman przywołał także wiele opowieści o ludziach, którzy w tamtych strasznych chwilach pozostali dobrzy, jak lekarka, która podzieliła się cyjankiem z obcymi dziećmi, by podarować im lepszą śmierć. Dzieło to jest dowodem na to, że nawet w najgorszych chwilach, w obliczu niekończącej się nienawiści, ludzie potrafią znaleźć sobie siłę, by się temu aktywnie przeciwstawiać i wspierać się nawzajem.
„Makbet” także pokazuje ludzką postawę wobec zła. Dla głównego bohatera i jego żony okazało się ono być drogą do objęcia władzy. Makbet usłyszał przepowiednię według której miał być królem Szkocji. Za namową żony zabił więc aktualnego władcę i zajął jego miejsce. Uległ więc pokusie i dopuścił się zbrodni. Nie cieszył się jednak długo swoją pozycją, ponieważ jego rządy szybko zakończyły się. Makbet uległ więc złu i szybko tego pożałował. Popadł w obłęd, a jego żona odebrała sobie życie. Jest to więc przykład tego, że uleganie złu i jego podszeptom ma fatalne konsekwencje i nie prowadzi człowieka do niczego dobrego, a jedynie może sprowadzić na niego klęskę i śmierć.