Exegi monumentum to łacińska sentencja, pierwszy wers słynnej ody Horacego. Oznacza dosłownie „stawiam sobie pomnik (trwalszy niż ze spiżu)”. W poezji wyraża on przeświadczenie o nieśmiertelności sławy poety, zdolnej do osiągnięcia poprzez dzieło literackie. Na przestrzeni wieków motyw ten wykorzystywany był przez wielu twórców. Inspirował, podlegał różnej interpretacji, w XX wieku zaś podjęto z nim pewną polemikę. Poniżej kilka przykładów dzieł, zawierających ten motyw literacki.
Pieśń III, 30 – Horacy
Od pierwszego wersu w oryginalnym jeżyku zwana również Exegi monumentum. To również od niej nazywa się ów motyw w poezji. Horacy ukazuje tutaj swoją poezję jako nieśmiertelną chwałę, która trwać będzie tak długo, jak tylko ludzie będą pielęgnować pamięć o niej. Dzięki temu również sam poeta staje się nieśmiertelny, bardziej niż najstarsze pomniki architektury. Ich przetrwanie zależy bowiem od praw natury, pamięci o Horacym od siły oddziaływania jego poezji na kolejne pokolenia. Autor wyraża więc pogląd, iż poezja jest rzeczą nieśmiertelną, wieczną. Spuścizna Horacego, wprowadzenie do kultury latyńskiej tradycji greckiej liryki, przetrwa na długo po śmierci samego człowieka.
Pieśń XXIV – Jan Kochanowski
Najbardziej zasłużony dla rozwoju języka polskiego poeta renesansu ukazuje tutaj swoją poezję jako siłę uwznioślającą, wywyższającą go ponad przyziemny świat ludzi. Oddaje to wyrazistym opisem przekształcenia swojej postaci w ptaka, który szybować będzie nad starożytnymi krainami. Moc poezji Kochanowskiego uczyni go zarówno sławnym pośród wszystkich ludów ziemi, jak też swoiście odpornym na zakusy śmierci. Ostatnia zwrotka przyznaje jednak, że będzie to nieśmiertelność samej jego sztuki, jako części życia poety. Czeka go bowiem „próżny pogrzeb”. Wtedy jednak nakazuje radować się, nie zaś smucić. Nie odchodzi on bowiem inaczej niż jako ciało. Ptak jego poezji unosić się będzie nad światem po wsze czasy.
Testament mój – Juliusz Słowacki
Romantyczny poeta ocenia w swoim dziele niejako dorobek życia, pozostawiając przyjaciołom swoisty testament. Ten ostatni rozumieć jednak należy również jako coś, co pozostanie po nim, jego schedę. Słowacki widzi siebie bowiem jako człowieka, który nie dorobił się ani dziedzica, ani naśladowcy. Wypełniał jednak powierzone sobie od Boga zadanie „sternika duchami napełnionej łodzi ” – człowieka inspirującego innych. To właśnie dostrzega jako swoje exegi monumentum, którego ducha zaszczepił w innych. Mowa tu rzecz jasna o przeczuciu narodowym myśli patriotycznej. Sam Słowacki rozumie, że odejdzie cicho, być może pamiętany i opłakiwany jedynie przez matkę oraz przyjaciół. Jednak śmierć ta wyzwoli zarazem ukrytą siłę tego „pomnika ducha”, oddziałując pozytywnie na wszystkie przyszłe pokolenia Polaków.
Ostatni z mego pokolenia… – Leopold Staff
Leopold Staff podejmuje motyw exegi monumentum w swoim wierszu, ukazując jednak brak zainteresowania nieśmiertelnością. Młodopolski poeta opisuje tutaj prozę własnego życia, jego przemijanie, ale również wspaniałą banalność. Był on zwyczajną osobą, ostatnim ze swojego pokolenia miłośnikiem ludzi i przyrody. Kochał wolność, przeżył młodość ale również doświadczył zmiany z nieubłaganym biegiem czasu. Exegi monumentum Staff widzi tu nie jako próbę unieśmiertelnienia czy odwołania do czegoś ponadczasowego, a jako dążenie do głośnej sławy. Bagatelizuje więc ten literacki motyw, uważa go za wielki banał. Tym samym odrzuca to, woli odejść i pozostawić po sobie wiele mówiący pusty pokój. Zamiast wiecznej chwały zostawi potomnym małomówną, cichą sławę zwyczajnego człowieka.
Radość pisania – Wisława Szymborska
Polska noblistka podejmuje polemikę z koncepcją „nieśmiertelnej poezji”. Opis tego, jak własnymi słowami może tworzyć nieistniejące sarny, las i myśliwych wyraża tutaj zarazem potęgę kreacji, jak również całkowitą jej iluzoryczność. Opisana przez Szymborską sarna nie stanowi realnego bytu, a jedynie pozór. Niemniej nadal jest ona całkowicie zależna od woli poetki, śmiertelniczki niejako wyznaczającej „losy” kreowanego słowami świata. To właśnie w tym akcie utrwalania zależnego od twórcy dostrzec można nowe rozumienie motywu exegi monumentum. Jak wcześniej był on osiągnięciem wiecznej chwały poprzez nieśmiertelną poezję, tak tutaj „radość pisania” stanowi raczej „zemstę” śmiertelności na nieubłaganej wieczności. Będą istotą ludzką, podległą czasowi i stworzeniem jako takim, Szymborska dzięki swojej poezji może „pobawić się” w stwórcę i słowami zdefiniować wieczność mikrokosmosu swojego dzieła.